"Polska może stać się centrum finansowym tej części Europy". Przykładem dla nas jest Szwecja

- - Potrzebujemy przesunięcia na rynek oszczędności, które leżą obecnie na nieoprocentowanych depozytach bankowych; musimy zrobić porządek z OFE i przekształcić je w pełni prywatne instytucje. Trzeba uruchomić te pieniądze - mówił Paweł Borys z MCI Capital.
- - Pracujemy nad uproszczeniem procedur prospektowych, rozporządzeniem MAR (ujawnianie informacji poufnych - przyp. red.) czy kwestiami sprawozdawczości. Naszym celem jest ułatwienie wprowadzenia spółki na giełdę, do tego dążymy - zapewnił prezes Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie Tomasz Bardziłowski.
- Podczas dyskusji o rynkach kapitałowych w czasie XVII Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach nie zabrakło omówienia zaburzającej transparentność rynku kwestii goldplatingu (nadmierne poszerzanie pierwotnych intencji przy implementacji dyrektyw UE w prawie narodowym), istotności programu Pracowniczych Planów Kapitałowych czy ważnej zmiany w procesie rozliczeń transakcji, która wejdzie w życie już w 2027 r.
Jak Warszawska Giełda Papierów Wartościowych prezentuje się na tle europejskiego rynku i globalnych tendencji. Czy jednolity rynek kapitałowy w Europie ma jakikolwiek sens? Czy polska giełda jest przeregulowana, a spółki odpowiednio transparentne? To tylko kilka pytań, na które odpowiedzi szukali eksperci podczas debaty "Rynki kapitałowe", która miała miejsce w trakcie XVII Europejskiego Kongresu Gospodarczego.
Kapitał trzeba zmobilizować. Szwecja świetnym przykładem dla PolskiPaweł Borys, partner zarządzający w MCI Capital TFI, wskazał, że Polska może stać się centrum finansowym Europy Środkowo-Wschodniej, jednak aby tak się stało, potrzeba silnej bazy inwestorów instytucjonalnych.
- Potrzebujemy przesunięcia oszczędności, które leżą obecnie na depozytach bankowych; musimy zrobić porządek z OFE i przekształcić je w pełni prywatne instytucje. Trzeba uruchomić te pieniądze - powiedział Borys.
Posłużył się przykładem Szwecji. - W Szwecji kapitalizacja rynku publicznego do PKB to jakieś 150 proc., a blisko 180 mld dolarów stanowią aktywa emerytalne. To pokazuje, jaki Polska ma potencjał - jesteśmy dużą gospodarką i mamy dużo kapitału, tylko że te pieniądze znajdują się obecnie w złym miejscu, na depozytach. Proporcja kredytów do depozytów to jest w tej chwili jakieś 70 proc., a jeszcze 15 lat temu było to 120 proc., zatem zupełnie inna proporcja - wyliczał Paweł Borys.

Tomasz Bardziłowski, prezes Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie, wpisał się w niezwykle pozytywny nastrój, jaki od początku roku panuje na warszawskim parkiecie.
- W tym roku nasza giełda jest najlepsza na świecie, a zapewniam państwa, że dopiero się rozgrzewamy - zaczął prezes GPW, po czym przeszedł do konkretnych kwestii, jakie warunkują rozwój rynku kapitałowego w Polsce.
- Aby nasz rynek kapitałowy rozwijał się na miarę potencjału, musimy, oprócz niezwykle ważnego kapitału instytucjonalnego, przyciągnąć inwestorów detalicznych, którzy dają płynność. Do tego niezbędne będą wszelkiego rodzaju zachęty podatkowe - wskazał prezes GPW.
Odniósł się także do odmienianej przez wszystkie przypadki kwestii deregulacji.
- Najistotniejsze bariery regulacyjne dla rynku są już zdefiniowane. W kilku obszarach już współpracujemy z KNF i Ministerstwem Finansów. Pracujemy nad uproszczeniem procedur prospektowych, MAR (ujawnianie informacji poufnych - przyp. red.) czy kwestiami sprawozdawczości. Naszym celem jest ułatwienie wprowadzenia spółek na giełdę, do tego dążymy - zapewnił prezes GPW.
Zwrócił też uwagę na zjawisko goldplatingu, które w interesie polskiego rynku kapitałowego należałoby ograniczyć. Przypomnijmy, że goldplating to nadmierne poszerzanie pierwotnych intencji przy implementacji dyrektyw UE w prawie narodowym.

Do kwestii regulacyjnej odniósł się również Jerzy Buzek, partner, Assurance Markets Leader w EY Polska.
- Z punktu widzenia audytora duży nacisk powinniśmy położyć na budowanie wiarygodności i komunikacji między wszystkimi uczestnikami rynku. To klucz do rozwoju długoterminowego. Ważne, żeby regulacji nie zmieniać zbyt często, bo to zaburza sprawne funkcjonowanie rynku - powiedział Buzek.
Podzielił się także ciekawymi statystykami na temat sprawozdawczości spółek.
- W Polsce w minionym roku mieliśmy najwięcej ponownych publikacji sprawozdań finansowych, aż 8 na sumę 15 w całej UE. Jesteśmy dojrzałym rynkiem, ale w obszarze komunikacji na linii spółki-inwestorzy mamy wiele do zrobienia. Również obszerność raportów oraz termin ich publikacji są do przemyślenia. Nasze spółki raportują się średnio półtora miesiąca później niż średnia w UE czy w USA. Proces sprawozdawczości jest w tych aspektach do poprawy. Nad tym trzeba pracować, bo to buduje transparentność rynku - wymienił ekspert.

Małgorzata Rusewicz, prezeska Izby Zarządzających Funduszami i Aktywami, wskazała na problematyczną i wciąż nierozwiązaną kwestię tzw. suwaka bezpieczeństwa (mechanizm polegający na comiesięcznym wycofywaniu oszczędności z OFE na 10 lat przed osiągnięciem przez ubezpieczonego wieku emerytalnego i przekazywanie ich na subkonto w ZUS).
- Przede wszystkim powinniśmy raz na zawsze rozwiązać kwestię suwaka bezpieczeństwa. Aktywa zgromadzone w OFE nie mogą cyklicznie "schodzić" z rynku, a tak się przez suwak będzie działo. Drugi obszar to konkretne zmiany, które zmotywują, zachęcą do szerszego uczestnictwa w PPK. To sprawi, że rynek kapitałowy w Polsce będzie się budował szybciej - wskazała.
Małgorzata Rusewicz stwierdziła, że polskie społeczeństwo jest niechętne do inwestowania, ponieważ boi się ryzyka.
- Ludzie oczekują z góry określonej stopy zwrotu, co dają jedynie banki na lokatach. Trudno to będzie zmienić, ale trzeba zacząć od strony mentalnej - powiedziała prezeska IZFiA.

Waldemar Markiewicz, prezes Izby Domów Maklerskich, podkreślił, że aby ludzie chcieli podejmować inwestycyjne ryzyko, muszą być za to odpowiednio premiowani.
- Podstawowym narzędziem pobudzającym wzrost rynku jest odpowiednio prowadzona polityka podatkowa, zachęcająca do inwestowania, premiowanie podejmowania ryzyka - wyliczał Markiewicz.
Odniósł się także do szeroko swego czasu komentowanego pomysłu stworzenia Unii Rynków Kapitałowych.
- Europejscy decydenci mówią tak: 27 rynków kapitałowych w Europie to za dużo, powinien być jeden. To jest mit, który nie stanie się rzeczywistością. Po pierwsze z powodu panującej asymetrii informacyjnej, która powoduje, że w lokalne spółki inwestuje lokalny kapitał. Idąc dalej, żeby zwiększyć konkurencyjność Unii Europejskiej, trzeba finansować małe i średnie przedsiębiorstwa. Do tego właśnie służy lokalny rynek i lokalny kapitał. Wobec tego koncepcja jednego rynku europejskiego jest kontrproduktywna do celu, jakim jest zapewnienie finansowania sektorowi MŚP - powiedział Waldemar Markiewicz.

Maciej Trybuchowski, prezes Krajowego Depozytu Papierów Wartościowych, zapowiedział jedną, bardzo istotną zmianę, która na kanwie przepisów unijnych dokona się niebawem także na polskiej giełdzie.
- Czeka nas ważna zmiana: rozliczanie transakcji w systemie T+1 i to już od października 2027 r. w całej UE. Z punktu widzenia technicznego nie będzie to specjalnie skomplikowane, natomiast jest to wyzwanie dla wszystkich uczestników rynku. Upodobni to rynek kapitałowy do rynku kryptowalut, gdzie wszystko dzieje się w czasie rzeczywistym - zapowiedział Trybuchowski.
Przypomnijmy, w Polsce - podobnie jak w innych krajach Unii Europejskiej - przyjęto cykl rozrachunkowy w standardzie T+2, co w praktyce oznacza, że prawnym właścicielem nabytych papierów wartościowych stajemy się dopiero drugiego dnia roboczego od dnia zawarcia transakcji.

Mariusz Jaszczyk, wiceprezes zarządu ds. finansów i rozwoju w Polskim Funduszu Rozwoju, zwrócił uwagę na Pracownicze Plany Kapitałowe jako jeden z wyznaczników długoterminowej kondycji rynku kapitałowego.
- W grupie PFR jest spółka, której zadaniem jest rozpowszechnianie informacji o PPK; oferuje ona darmowe szkolenia, dostarcza informacje. Przynosi to efekty. Przyrost osób oszczędzających w ostatnim roku jest dużo szybszy niż jeszcze w poprzednim roku - powiedział Jaszczyk.

- Partycypacja w PPK przekroczyła już 52 proc. uprawnionych, jednak w pełni satysfakcjonujące będzie 80 proc., czyli moment, w którym 8 na 10 Polaków będzie oszczędzać w ramach PPK - podsumował członek zarządu PFR.
Zobacz relację z debaty "Rynki kapitałowe":
XVII Europejski Kongres Gospodarczy / 17th European Economic Congress
wnp.pl